niedziela, 24 grudnia 2017

Miami

                                  Floryda
W Szkocji za oknem zima, a Miami dalej cieszy się miłym ciepełkiem.










Przyjemnie pomyśleć nad świętami w ciepłym kraju. Spakować całą rodzinkę, ruszyć tam gdzie jeszcze nas nie było, spędzając Wigilijny czas w tropikalnym, świątecznym klimacie.


Kiedy za oknem mamy już dużo śniegu, na podwórku stoi ulepiony przez nas bałwan, można pojeździć na sankach i łyżwach. Zrobić kulig, spędzić ten czas z bliskimi, których dawno już nie widzieliśmy. Wspólnie udekorować choinkę, wybrać się na pasterkę, itd...
Jednak, kiedy taka wersja zrobi się bezbarwna, i chcielibyście odpocząć, albo przeżyć je w inny sposób... Istnieje druga opcja, słoneczna. Więc, jeśli macie tylko okazję, polecam wybrać się do ciepłych krajów. W tym roku Szkocja chłodna jak, chyba nigdy wcześniej, albo wspomnienia z poprzedniego roku na Florydzie nie pozwalają mi zaakceptować tegorocznego zimna. Jeśli mógłbym teraz teleportować się, wybrałbym raz jeszcze Florydę. Takie miejsce zapewnia mnóstwo atrakcji dla Turystów na święta (Jak i przez cały rok. Pamiętajcie tylko, od listopada do kwietnia, pogoda w tej części Świata jest perfekcyjna. Natomiast, kolejne miesiące mogą okazać się za gorące. Co kto lubi!! A i mowa o Świętach!!).
Kolejna sprawa, jeśli nie Floryda, to: Teneryfa, Dominikana, Kuba, Sri Lanka, Tajlandia, itd... Więc, wystarczy tylko dobrze się zorganizować. Sprawiając sobie, w ten sposób miły prezent pod choinkę.

Kilka miejsc i rzeczy, które zrobiły rewelacyjne wrażenie na mnie:


- Everglades Holiday Park, aby zobaczyć: "Alligator Alley" oraz piękną, dziką faunę i florę, którą zobaczymy z pokładu łodzi motorowej. Rozumiejąc Angielski dowiemy się również, ciekawych rzeczy na temat tego miejsca.

- Wyspa Sanibel, przyjemna odskocznia od Miami. Spokojna wyspa, na której można się: zrelaksować, pojeździć na rowerze, wybrać się na miły spacer, zjeść posiłek w spokojnej atmosferze, zebrać ładną kolekcje muszelek, kupić w atrakcyjnej cenie pamiątki.

- Pina Colada!! Uwielbiam!!

                    Jeszcze lepsze opcje, sami odkryjecie.

Pora na drobne zdjęcia i filmiki:
























wtorek, 5 grudnia 2017

Finnich Glen (Devil's Pulpit)

Nie taki Diabeł straszny, jak go malują. Jednak proponowałbym zachowac ostrożność!!


Kolejne miejsce do zwiedzenia to Devil's Pulpit. Niczym droga do piekła, jednak wystarczy mieć trochę rozumu w głowie, żeby wrócić w jednym kawałku. Polecam każdemu, jeśli potrafisz podróżować znając swoje granice, możliwości i rozumiesz co to jest bezpieczeństwo Twoje i innych.
Przepiękne miejsce, które kusi każdego aby je odwiedzić, sama nazwa działa jak lep na muchy.                                                                   
                                          Ambona Diabla .

Zanim przejdziemy do opisu, zdjęć i mapki, powiemy sobie o kilku ważnych sprawach. Proponuję aby każdy wyposażył się w dobre jedzenie, ciepłą odzież, wygodne buty do wspinaczki (chyba ze nie schodzisz w dół), oraz mała apteczka ( na wypadek zejścia w dół, które jest diabelsko przeciwko nam). Trzeba jednak to przejść, aby poczuć całe to miejsce! Są legendy, które stworzyły to miejsce:
Zaczynając od diabła, który podczas pełni księżyca odprawia tam msze, po czarownice, którym odbierano tam życie... Nasza wycieczka pozwoli nam zobaczyć w tym miejscu zupełnie inne barwy tego pięknego państwa: Kanion na dnie którego płynie rzeka Carnock Burn i jego piękna czerwona barwa oraz droga do Ambony, która bywa serdeczna, bądź przeradza się w prawdziwy żywioł.











czwartek, 30 listopada 2017

Finałowy odcinek podrozy w nieznane, miejsce które warto zobaczyć.

                                                               
                             Helensburgh - Cove











Zanim przejdziemy za kulisy tego Fantastycznego miejsca, zalecałbym wyposażyć się w ciepłą kurtkę i termos z kawą ( mieliśmy bardzo chłodny dzień). Więc jedziemy...! Zaskakujące jest to jak małe miasta mogą zaskoczyć i nakarmić zmysły, a przy okazji dostarczyć fajnych wrażeń. Helensburgh, Bardzo miłe dla oczu, czyste, przyjemne, eleganckie, co sprawia, że czujemy się cudownie jak w ogrodzie i jest to bardzo dobry początek na kolejne kroki. Wzdłuż wybrzeża zatoki Gare Loch kierując się w stronę Cove(które zniknęło z powyższej mapki, koniec wyznaczonej trasy). Będziemy mieli okazje poznać zupełnie inne oblicze tej strony Szkocji... Anty-Nuklearnych-Hippisów którzy manifestują przeciwko lokalnym Podwodnym Dywizjonem Nuklearnym. Ta cześć może wywołać u was wiele ciekawych emocji. Jeśli będziecie mieli sporo szczęścia to traficie nawet na wyłaniający się okręt podwodny. Naprawdę polecam zatrzymać się przy wiosce Hippisów i z dobrym nastawieniem zwiedzić ich strony. Obraz niezapomniany... Ludzie których tam spotkaliśmy, byli naprawdę serdeczni. Ostatnim punktem ( może nie do końca, bo jest tam jeszcze wile innych ciekawych miejsc do zobaczenia, ale to już pozostawię dla was) jest Ogród Botaniczny, którego bardzo łatwo minąć, a który musicie zobaczyć. Linn Botanic Gardens- jest niebywale piękny i ciężko poczuć się w nim jak w typowym sztucznym Ogrodzie. Jest bardzo oryginalnym miejscem, jak i właściciel z którym można zamienić kilka słów. Pozostaje nam teraz wkleić kilka zdjęć.













piątek, 24 listopada 2017

                    Czas na odsłonę kolejnej części 
                          "podróży w nieznane". 



Zacznijmy od przedstawienia państwa które zamieszkuję. Piękne i czarujące pod każdym względem i wystarczy tak niewiele z naszej strony aby życie na tej części ziemi było dla nas drugim domem. Przestrzenią w której czujesz że żyjesz.


 Ten dzień należał do nas, krótki dystans który przejechaliśmy tego dnia, otworzył przed nami mnóstwo nowych rozdziałów historii którym warto przyjrzeć się bliżej. Postaram się streścić wszystko w ubogi sposób, tak by ciekawość was nie opuściła i gdybyście zdecydowali się odwiedzić te miejsca... będzie to wasza przygoda pozostawiająca miłe doświadczenia.
Na samym końcu postaram się o częściową mapę przeprawy ktora pojawi sie w najblizszym wpisie.

Wyobraź sobie teraz swój dzień wolny od pracy, możesz zrobić z tym czasem wszystko albo nic. Mógłby to być dzień spędzony przed telewizorem(czego nie polecam), na mieście które tętni życiem bądź przeciwnie, spędzić go robiąc zakupy co już w mojej opini jest przerażające i lepiej chyba zostać w łóżku udając że zniknęliśmy. :D A gdyby teraz tak sie oderwać stopą od głeboko zakorzenionego miejsca w którym sie znalezlismy i pamiętajmy odrywając sie od garnuszka... Przestańmy oceniać, wyłączmy sie na opinie publiczną, krytykę, otwórzmy nasze serca na świat i ludzi, porozmawiajmy z nimi nawet jeśli nasze przekonania różnią sie od siebie. Pozwólmy im przedstawić osobisty sens życia.




        







czwartek, 23 lutego 2017

Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta 




Jak teraz zacząć ten temat aby nikogo nie urazić???
 Nurt integracyjny z którym obcujemy każdego dnia zobowiązuje nas do trzymania się pewnych, stałych poglądów. Poglądów które nie podlegają spekulacji, tak jest i tyle. Każdy z nas bije się o pierwsze miejsce, dążąc za doskonałością, poświęcamy się całym sobą...Jest konkurencja!!
Ale czy warto???
 Co jeśli wszystkie nasze przekonania, wartości, realizacja, należą do  ludzi nie koniecznie otwartych, nie koniecznie pełnych szacunku do całego świata. Wiara przedstawiająca nam matrixa, w którym mamy nauczyć się zgadzać z jego poglądami, pomimo paradoksu życiowego z którym stykamy się każdego dnia.  Reprezentacja ludzi która nigdy nie doświadczyła pokoju, pokoju o który tak bardzo walczą, jak i Miłości która jest treścią naszego istnienia. Jesteśmy pięknymi stworzeniami, a tak daleko odbiegamy od naszej natury.

Patrząc na świat swoimi oczami wiele zawdzięczam ciekawości zmysłów które cały czas łakną więcej. Teraz od nas zależy jak je nakarmimy. W moim przypadku, każdego dnia karmiłem się dobrem( które w opinii publicznej określane jest "dobrem i złem" co jest pojęciem względnym). Doświadczenia mniej bądź bardziej kontrolowane naszym umysłem, świadomym bądź ślepym, wzloty i upadki.
Ważne jest to aby wynik tych wszystkich doświadczeń był odbiciem w lustrze, człowieka który nie ma się czego wstydzić|(przed samym sobą ale czy to możliwe?). Teraz ważna część tego felietonu, kilka słów na temat złych doświadczeń, wyborów. Poprzez statystyczną cześć naszego życia jesteśmy duszą artystyczną która nie ponosi pełnych konsekwencji za własne czyny. Trwa to do czasu wielkiej przemiany nazywanej "pełnoletniością". Pociąg do którego stoimy w okrutnie długiej kolejce, czekając na swój bilet w kierunku świata dorosłego. Świat za który odpowiadamy całym sobą, Każdy szuka w nim coś dla siebie poddając się opinii turystów( takich samych ja i my), którzy nieustannie poddają nasze kroki osobistej opinii, uznając albo karcąc. Nie ma ludzi idealnych i dzięki temu jesteśmy zdolni podejmować wybór pomiędzy, dziki któremu możemy stawać się  każdego dnia lepszymi dla Siebie i całego świata, odnoszę wrażenie ze wystarczy żyć w zgodzie z własną duszą, sercem, sumieniem, ciałem i wnosić do swojego życia wszystko co najlepsze. Być może w taki sposób wsiądziemy do pociągu byle jakiego, zostawiając po sobie ślad współczesnego człowieka. Osoby która ma przed sobą piękny pałac pozbawiony zaśmieconych piwnic i będzie to następny temat... Pałac jako człowiek oraz jego sekretne komnaty

środa, 22 lutego 2017


Marzenia, wiara i nadzieja, siły przed którymi topnieje mgła i choćby otuliła cały świat... ja zawsze znajdę siły















Właśnie wybrałem się w przeszłość której historia toczy swoje życie na Warmii i Mazurach. Zagubionego chłopca który zawsze marzył o własnej drodze i pomimo dobrego życia i zabawy z ludźmi których znał i których Kochał to czegoś dalej mu brakowało...

Czasami trzeba kilku dobrych lat aby nauczyć się rozumieć własne pragnienia. Ścieżka którą przechodziłem w tym momencie była bardzo buntowniczym okresem, pełna wzlotów i upadków, brakiem kontroli nad własnym Ja. Myślę że była to droga przez mgłę przed którą uciekałem potykając się o własne nogi. Gdybym mógł to nakręcić(haha) i prześledzić dokładniej swoją przeszłość(haha), przeżyć ją jeszcze raz... 

Teraz już wiem że zostawiłbym to tak jak było, w nienaruszonym stanie. Bez względu na miłe czy złe chwile, była to lekcja życia dzięki której rozwijamy umiejętność kreowania naszego świata, miejsca na ziemi które zasłużyło na Szacunek, Miłość i Radość z naszej strony.

poniedziałek, 20 lutego 2017

Pewnego dnia tam dojdę, obudzę się i uśmiechnę przed samym sobą... Nigdy nie jest za późno na spełnianie swoich Marzeń











niedziela, 19 lutego 2017

"Jeśli się potkniecie to jeszcze nic nie znaczy, poleżcie sobie..."     


Poniższy Post zawiera treść opartą na własnych doświadczeniach dlatego proszę nie powielać moich pomysłów bez uprzedniej konsultacji z osobami prawnie do tego upoważnionymi. 
                                                                           
      Ze względu na problemy techniczne potrzebuje jeszcze trochę czasu na kontynuację poprzedniego postu. Nic straconego, bo odsłonimy przed sobą kolejny smak życia, chłodną matkę naturę przed którą uciekamy do naszych cieplutkich domków unikając kontaktu z jej obliczem.   
      Odnoszę wrażenie że im większym staje się odkrywcą tym bardziej ziemski klimat sprzyja moim podróżom rozwijając przede-mną drogę wszystkiego co najlepsze...





















           Bo do tańca trzeba dwojga... a co jeśli było nas więcej. Dlatego chciałbym podziękować kilku bliskim osobom za tak piękny dzień i zdobyte podium, granice możliwości które dalej pną się w górę.

Ciesze się kiedy mogę spojrzeć człowiekowi w oczy i jest w nich satysfakcja spełnionego marzenia. Mam tylko dwie nazwy do tego nad czym się dzisiaj skupiliśmy, więc... albo trenujecie by stać się "THE ICEMAN", albo odkryliście "KRIOTERAPIE". Ja chciałbym połączyć jedno z drugim, uwielbiam wyzwania a przy okazji prace nad własnym ciałem. Dzięki Przyjacielowi który zaczyna przygotowania do "THE ICEMAN" i jego motywacji, zostałem zainspirowany treningiem przy wodospadach. Szkocja w tym okresie roku potrafi być bardzo chłodna a jej wody lodowate i kiedy wpadamy na pomysł aby popływać sobie w nich, to dla osoby początkującej, pomysł taki jest naprawdę ciężkim wyzwaniem. Wyzwaniem którego efekty końcowe mogą być wspaniałe. Osobiście odniosłem wrażenie jakby dusza, umysł, ciało właśnie tego potrzebowały, nowa skala endorfinowa.
Mam nadzieję że któregoś dnia uda mi się umieścić film akcji przedstawiający początki i dalsze, konkretniejsze osiągnięcia tej drogi. :D A teraz czas na krótki filmik pierwszego wodospadu... Miłego oglądania.

           

wtorek, 14 lutego 2017

Dzisiejszy felieton chciałbym poświęcić dla przygód, związanych z podróżą w nieznane, takim, którym poświęcamy tak niewiele w dzisiejszej dobie a wnoszą one do naszego życia wiele dobrego. Jest to sposób na wyjątkowe doświadczenia, które w zabieganym świecie współczesnego człowieka pozwolą na pełną regenerację, naładowanie swoich baterii oraz obudzi w nas inspirację dla tworzenia.
       Chciałbym dodać do tego w krótkich słowach obraz każdego tygodnia mojej pracy. Zaczynając dzień o godzinie 8 rano jestem już w pełni gotowości, przygotowany na 10 godzin które spędzam od poniedziałku do soboty na warsztacie samochodowym i mimo że czuje się tam bardzo dobrze, usatysfakcjonowany, to śmiało nazywam to "Gwiezdnymi wojnami" i odbiera mi to dużą część mojej energii. Energii którą chciałbym jeszcze poświęcić dla Bliskich, Ludzi przy których życie nabiera niepowtarzalnego smaku albo poświecić swój czas na inne przyjemności, rozwijające każdy Twój zmysł, w moim przypadku jest to gitara, pianino, śpiew, sztuki walk, bieganie, żywność. Jest tego naprawdę mnóstwo... Zbliżając się do końca, czas dla samego siebie, moment przygotowania się do snu. Doba jest za krótka na te wszystkie, piękne aspekty naszego życia. Dlatego wpadłem na pomysł który już z pierwszym dniem jego realizacji wniósł wiele pozytywnego. Jest to wycieczka, podróż, "przygoda w nieznane".
Obudziła wszystko co zgaszone po całym tygodniu i pozwoliła na piękny początek nowego tygodnia, z pokładami energii których jeszcze wcześniej nie zaznałem...
        Potraktujmy to jako wstęp do kolejnego wpisu w którym przedstawimy sobie wycieczkę z ostatniego weekendu, drogę dzięki której czuje się dzisiaj tak dobrze, sycie nakarmiony.
     






piątek, 10 lutego 2017

Jak Czarna Perła, Odkrywcza, Piękna, pełna bagażu Doświadczeń i wzbudzająca szacunek, nad morzem karaibskim jak i wśród wszystkich oceanów. Wzbudzająca strach i zawsze najszybsza, niezliczone ślady zwycięstw oraz klęsk na jej kadłubie. Nigdy nie wzruszona, gotowa aby posunąć się do wszystkiego co nakarmi jej maszty wiatrem. Nieustraszona załoga dzielnie służąca u jej boku, strategicznie, entuzjastycznie przygotowani-nieustannie , spontanicznie utalentowani Piraci... Historia rzeczy martwych, która zawsze będzie żyła w nas. Gdyby nawet pojawiło się coś, na jej zastępstwo, myślę że dalej będziemy powracać do jej historii z takim samym zainteresowaniem. Przypomnij sobie teraz zaciekawienie z jakim powracałeś do tego filmu i razem z całą załogą dryfowaliście przez niespokojne morza. Nikt nie obiecywał że będzie łatwo i dostałeś się tam bez zaproszenia, zadziałała tutaj Twoja własna Ciekawość Przeżycia oraz chęć uczestnictwa w całym tym spektaklu. Jest tam wszystko czego pragnie Twoja dusza, dlatego rusz się i pozwól sobie aby każdy kolejny dzień był pełen doświadczeń, jeśli potrzebujesz... Zatrzymaj się i poczekaj bacznie obserwując wszystko. Zrzuć ręce ze steru i pozwól ponieść się wiatrom. Wspieraj z całych sił chwile które jutro nazwiesz Czarną Perłą, Historią niezapomnianą.
     

czwartek, 9 lutego 2017

Czas w którym pływamy bezwładnie po swoich myślach tracąc kontrole nad wieloma kwestiami naszej egzystencji. Z jednej strony czujemy się pewnie, wystarczająco silni aby przejść przez kolejny dzień, a co jeśli tylko  przywykliśmy do tego stanu, stanu gotowości na wszystko, walki o przetrwanie jak i zmuszania się z każdym wschodem słońca.
Może nasz scenariusz powinien wzbudzać w nas samych inne emocje, niosące za sobą ukojenie, empatię oraz Miłość do samego siebie.
Teraz mógłbym napisać odrobinę o Sobie samym... Haha tylko od czego zacząć. Może po prostu utrzymam kontakt ze swoim blogiem, a tym samym pozwolę wam dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat, bo w tym momencie jestem przeładowany pomysłami i myślami a w dodatku ciężko mi usnąć.





Oraz Złota myśl na Koniec tego dobrego początku:

   "Kiedy obudzisz się rano, czując ogromy spokój, ulgę, bezgraniczna miłość w sercu. I tak już                                       zostanie. Będziesz wiedział i czuł, ze właśnie się dokonało"